Ile juz mamy??

PitaPata Dog tickers

niedziela, 27 marca 2011

Wycieczka do lasu

Dzis wklejam tylko kilka fotek z wycieczki do lasu.;)
                                  Najpiekniejsze jak do tej pory zdjecie ,jakie mi sie udalo zrobic Axelkowi.
                                                            Z przeodu Axunia z tylu Axelek
                         Biegniemy za naszym Panem i Pania w ciemno i sie wcale zadnych tuneli nie boimy:))
                                                                                 Axunia

piątek, 25 marca 2011

Axa i Axel postrach Dransfeldu

Czy moglby mi ktos nie przeszkadzac kiedy spie???
Dzis moj wpis bedzie krotki,musze o tym wspomniec bo inaczej nie idzie...
O jeny !!Znowu zdjecie???
Od jakiegos czasu,a mianowicie kiedy zawitala w nasze strony stuprocentowa wiosna,wlasciwie nie mozna spokojnie pospacerowac z psami,a to tylko dlatego ze na ,,moich,, terenach do spacerow zaroilo sie od pseudo biegaczy(wiosennych),jakis staruszek z wozkami,jakis wycieczek przedszkolnych,no i co wazne psow,jakis ,,nowych,, bo kiedy pada  czy jest zimno ,,tych ,, psow nie ma,ani psow ,ani wlascicieli- dziwne.Odnosze wrazenie ze w tym roku,chyba kazdy kupil sobie psa.No wiec wlaciwie psy nie moga sie spokojnie wybiegac,a ja ide i mam glowe jak na sprezynie,rozgladam sie  czy nie idzie gdzies znowu jakas babciunia,ktora z odleglosci 100 metrow krzyczy zeby zapiac psy na smycz bo wezwie policje(a niech wzywa!!)Choc raczej nie zdarzylo mi sie nie zapiac,bo wiem ze ludzie sie boja,niektorzy to nawet chyba samych siebie sie boja.
Moje psy to takie urwisy,ze czuja jak ktos sie boi i wtedy udaja groznych,ich grzbiety robia sie potrojnie nastroszone i ciagna,chca sie przywitac,powachac...niektorzy wyciagaja rece zeby poglaskac(zabraniam)niektorzy podziwiaja jakie to cudne i urocze,a jeszcze inni fuchaja.Kiedy te dwie mordy zobacza jak idzie jakis pies to jest katastrofa,szukam wtedy w  najblizszej odleglosci jakiegos slupa,czy drzewa,zeby zahaczyc ich i taksobie stoje i czekam,jak nie ma w poblizu  owego ,,przyjaciela,, to poprostu frune za psami,tak jak jakis balonik napompowany helem...Probowalam roznych metod,roznych wariantow szkolenia...nie dziala nic...Axel -.zarlok ,w tych chwilach nie reaguje nawet na slowo,,masz,, ani nawet smakolyka nie ruszy...
Dzis postanowilam resocjalizowac moje psy,uderzylam na spacer w zupelnie innym kierunku co zwykle, udalam sie na glowna ulice mojego miasteczka,gdzie jest nieco wiecej ludzi...Kiedy przechodzilam kolo przystanku autobusowego,mezczyzna oproznial wlasnie kosze na smieci i zawartosc upychal w takim wielkim worku,no i przechodzac z moimi bohaterami obok,Axel tak sie przerazliwie przestraszyl, ze wbiegl mi na ulice.Od przejezdzajacego obok samochodu dzielily go centymetry,malo tego ze sie wystraszyl to jeszcze zaczal sie wyrywac,nie moglam go utrzymac na smyczy,obok stala jeszcze bardziej przerazona Axa.Na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo,poszlam dalej na spacer,dlugi spacer,na ktorym nie moglam sie skoncentrowac,po powrocie do domu zryczalam sie jak bobr,bo zaraz zaczely mi przychodzic do glowy okropne mysli co mogloby sie stac.Pyszczek Axelka lezal na moich kolanach,chyba wiedzial co zrobil,jak mnie przestraszyl....i wiedzial jak on sie przestraszyl.
Niedlugo Pan i Pani beda musieli kupic nowe lozko,bo juz sie nie miescimy;)
Po poludniu bylam z psami i z synem w miescie ,bylo juz lepiej ,spokojniej.Oczywiscie tylko jakas paniusia siedzaca na lawce z wnuczka zaczela krzyczec,, zabierz te psy w tej chwili!!!jakbym jej kolezanka byla...wystarczy dodac prosze i juz jest lepiej.A jak ona sie drze to psy same sie boja,tylko ze moje psiaki nawet do niej nie podeszly.

Poszlismy do supermarketu po zakupy.Syn wszedl do srodka a ja stalam z psami dumnie siedzacymi ,obserwujacymi przechodniow.Trwalo ta jakies 10 min,bo to piatek i akurat godzina 17,czyli kazdy z pracy wraca,byl spory ruch...w pewnej chwili uswiadomilam sobie ,ze staly 3 rzedy wozkow,te obok nas nie ruszone wcale ,a ten rzad najbardziej oddalony od nas byl chyba potrojnie dlugi niz zwykle....czyzby moje psy byly az takie groznie wygladajace???????????

sobota, 19 marca 2011

7 miesiecy...i troche

Zaniedbalam troszke bloga,ale to wynika z przyczyn nie zaleznych odemnie,wlasciwie to wine moge zwalic na te moje rozrabiaki kochane...
Robilismy remont,ktory przeciagnal sie troche w czasie,zahaczylam od razu o porzadki wiosenne,a zawdzieczam to psiakom, bo trzeba bylo ponaprawiac wszystkie szkody ,ktorych przez tych kilka miesiecy troche sie nazbieralo,no ale mamy juz LADNIE :)) (ciekawe jak dlugo??)
Chociaz juz doszedl nam do zrobienia kawalek pokoju( to nowosc),ale o tym za chwile.

Przez miesiac nasze psiaki oczywiscie sporo urosly,nie wazylismy ich na wadze ,ale tak na,, oko,, Axel wazy okolo 30 kg,Axa jest drobniejsza i mniejsza,juz z daleka widac roznice.Obwod lapek przy pazurkach : Axelek ma 20 cm,a Axunia 17.
Psiaki robia sie madrzejsze,odnosze wrazenie ze rozumieja wszystko co do nich mowie.
Axa
Axel ostatnio nauczyl sie ,ze jak siadamy przy biurku,to od razu wskakuje dwiema przednimi lapkami na kolana i wie ze dostanie smakolyka,w tym czasie Axsunia juz stoi za nim.Wtedy mozemy go wykorzystac,mozna robic z nim co sie chce wyprzytulac,wycalowac,nie rusza go nic,czeka i jest baaardzo cierpliwy...pieszczoch jeden:),Axunia z reguly to pieszczoszka,kiedy siedze na lozku i laptopem ,czy ksiazka,zawsze kladzie sie przy mnie kladzie glowke na moich nogach i tak sobie drzemie:).
Axel
Co do smakolykow,zastanawia mnie fakt ,jak oni to robia??np jak ucze ich ,,niereagowania na inne psy,, daje im smakolyki jak jak wykonaja dobrze zadanie ,ale one w tym jedynym przypadku maja mnie w nosie,nawet nie reaguja wtedy na slowo ,,masz,,....a kiedy otwieram lodowke ,to chociaz spia twardym snem,5 sekund, a one stoja tuz przy mnie...bardzo ciekawe.Z reguly nie dostaja ludzkiego jedzenia ,bo to konczy sie szczegolnie u Axela dolegliwosciamy jelitowymi,ale... na lodowce stoja ich psie smakolyki no i wiadomo co:)...no dobra czasem dostaja kawalek mieska czy jakiejs wedlinki:).

Skarby nasze od czasu do czasu leja sie i po swojemu kloca,np o zabawke,mimo ze jak kupuje to dwie jednakowe,ale i tak to nie to samo,nawet jak dostaja jakies kawalki scierki,zawsze sa jednakowe,i zawsze ta jedna ,jest lepsza.Najgorszy jest Axel,kiedy Axunia wezmie sobie jakas zabaweczke ,to mu to jest nie po nosie i od razu jej zabiera,ona jest taka ugodowa ze nawet nie walczy,tylko idzie bierze druga i ta druga tej jej zabiera,musze wowczas interweniowac,bo inaczej nie ustapi.Na spacerach ,kiedy rzucam kijek,moge rzucac 2,3 4...nic nie da zawsze walcza o jeden,najsmieszniej jest jak lapia ten kijek w pyszczki i niosa go oboje do mnie...uwielbiam ten widok.

Axa
Dzis w nocy usmialam sie prawie do lez...Axunia spala i cos najwyrazniej jej sie przysnilo,najpierw zaczela szybko oddychac ,a potem przez sen popiskiwac,Axsela to widocznie wkurzylo,bo wstal nagle ,zatrzymal sie w miejscu poczekal,niestety piski trwaly nadal,szybko podbiegl do Axy,szczeknal,ona sie obudzila ,a on szybko uciekl na swoje miejsce zamruczal ,polozyl sie i jakby nigdy nic zasnal...no i tu pytanie ,czy to troska o sioste,zeby jej sie koszmary nie snily,czy wkurzylo go ze go obudzila??

Teraz sparwa najwazniejsza!!!!!!!!

14.03.2011 roku,nasza Axunia stala sie prawdziwa kobieta...przezywam to bardzo ,bo to moja pierwsza sunia.Jak zobaczylam ,polecialy mi lzy ,nie wiem czy to normalne??








Kobiety gora!!

Axa

Axa

Axa


Axel


Axel


Axel



Axa

Axel


Axel

Axa

Moje sloneczka aportuja...niosa jeden kijek:)

Uwaga!!!!Ktos idzie!!!

Nasza kobietka znosi to jak narazie bardzo dobrze,dba o swoja higiene,praktycznie nawet nie odczuwam ze ma cieczke.Gorzej jest z Axelkiem bo jego meska natura niestety jest gora...najsmieszniej jest wieczorem ,kiedy sie naje ,beknie to uderza do Axy,ale panujemy nad wszystkim.
Kiedy nie ma nas wszystkich w domu,Axunia wedruje do innego pokoju,jest zamykana na klucz,no i niestety musi tam bidulka spedzic czas naszej nieobecnosci,i tu dokoncze watek remontu..wiec w pokoiku gdzie spedza czas Axunia sa drzwi zdrapane do ,,szpiku,, i na scianie nie ma tapety...na szczescie jest jeszcze jedna rolka w piwnicy...
Musimy to przejsc,bo jest to jej pierwsza i chyba ostatnia cieczka...niestety bedzie musiala zostac poddana sterylizacji.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...