Ile juz mamy??

PitaPata Dog tickers

środa, 22 czerwca 2011

Metamorfoza




Wczoraj bylismy u weterynarki, sciagnac psiakom szwy...nasza Pani doktor stwierdzila ,ze psy sa wyjatkowe,ze sa tak dobrze wychowane,ze sama jest w szoku,bo psy znosily zabieg bardzo spokojnie,stwierdzila zartem, ze innym psom to musialaby dac pelna narkoze...na pierwszy ogien poszla Axunia..lezala spokojnie ,tak jakby to byla dla niej przyjemnosc,ani razu nawet nie drgnela...w nagrode ;) zostala popryskana na brzuszku lekarstwem,ktore jest koloru srebrnego i jej brzusio teraz sie pieknie swieci...nasza srebrna perelka.
Dzis juz nie ma fartuszka,nawet nic tam nie lize,widocznie nic jej nie przeszkadza.Nasza wetka podsumowala Pania doktor Marte S.z Polski, ze zrobila kawal dobrej roboty.Rana slicznie sie goi,i juz wlasciwie nic tam nie widac,siersc zasloni niebawem wszystko i bedzie sliczniutko.
Axelek tez byl dzielny,raz tylko ruszyl lapka,ale wcale mu sie nie dziwie, bo przeciez to lapka i szwy mial pochowane pod podusia.Rana goi sie ,ale niestety musi nosic jeszcze opatrunki uciskowe,zeby rana sie nie rozeszla,bo jest cieta w nietypowym miejscu,w momencie kiedy Axelek chodzi moze sie rozejsc.W piatek mamy kolejny termin na zmiane opatrunku(robie tez sama w domu) i nasmarowanie mascia.
Tym razem to Axunia na lopatkach!
Axelek wazy 44!!!Axunia nie wiem,z tego stresu nawet nie spojrzalam na wage.Zwazymy sie w piatek.
Dlaczego ludzie sie nas boja???i obchodza brame na dwa metry??

Teraz odnosnie tytulu...czytalam kiedys o tym ,ze suczki po sterylizacji moge sie zmienic...ze zmieni sie ich charakter..hmmm nasza Axunia ,ze tak powiem wrocila...bo przed cieczka byla wlasnie taka jak jest teraz zwariowana huliganka:)Kiedy kilka dni przed cieczka zauwazylismy u niej brak apetytu,ospalosc ,brak zainteresowania czymkolwiek ,martwilismy sie czy suka nie jest chora.Na spacerach odzyskiwala swoj wigor,a po powrocie do domu, znowu nie swoja Axa.Cieczke dostala 14 marca ,a jeszcze kilka dni przed sterylizacja(sterylizacja 11.06) lecialo jej mleko bo ciaza urojona trwala.Axa nie chciala nic jesc i musialam ja karmic,kombinowalismy z jedzeniem ,mieszalismy z mokra karma...podziubala i nic...Schudla dwa kilo i wogole stala sie taka chudzienka.
Teraz, jak juz wspomnialam, Axa wrocila i jest znowu soba...wcina ,az jej sie uczy trzesa,i tak jak kiedys Axelek czatowal czy czasem mu cos sie po Axsie nie dostanie z miski ,to teraz ona pierwsza oproznia swoja miske,a czasem wylizuje po Axelku...oczywiscie dostaje swoja porcje i nic wiecej bo wiem ,ze po sterylizacji jest latwiej przytyc suczce i dlatego trzeba uwazac.
Biega za Axelkiem i daje mu rade mimo ,ze jest prawie o polowe mniejsza ,bo ona przy nim to teraz taka kruszynka jest.On biedaczek nieco oslabiony,bo lapka zabandazowana,bardzo czesto lezy na lopatkach i sie poddaje.Wczesniej to on zabieral jej zabawki i ogolnie byl szefem,teraz nastapila zmiana i Nasza Dama rzadzi!!Tak w nawiasie mowiac sama poddalabym sie sterylizacji ,gdyby to tak u mnie zadzialalo...stalabym sie bardziej pewna siebie ,odwazniejsza...hmmm

Dzis bedac na spacerze,znalazlam (bo jest u nas wystawka) 9 skorzanych pilek,lezaly sobie kolo sali gimnastycznej...troche sie wstydzilam zabrac je ze soba ,ale co tam ,dla moich psow zrobie wszystko...zabralam worek na plecy i dotarlam do domu...moze wygladalam jak jakas bezdomna ( u nas bezdomni czesto maja po dwa psy,bo dostaja na nie pieniadze od panstwa:))ale co tam prawie nikt mnie nie widzial,za to psiaki maja radoche, bo uwielbiaja sie bawic pilkami,juz grali sobie na podworku ze swoim panem,on tez zadowolony bo troche kalorii spalil i kondycja mu sie poprawi.


Dzis tj 24.06.bylismy z Axelkiem u lekarza-kontrola lapki---jest wszystko super,ladnie sie zrasta.Opatrunek ma nosic do niedzieli...
Axunia wazy 33,75 kg...

środa, 15 czerwca 2011

I juz po wszystkim....

Dokladnie 10 miesiecy
W sobote psiaki byly operowane.Na pierwszy ogien poszla Axunia...Kiedy Pani Doktor podchodzila do nas z tacka, na ktorej lezal zastrzyk i przybory do podlaczenia kroplowki,Axel zastawil droge do Axy i zaczal szczekac,taki dzielny byl i bronil siostry,bidulka nawet nie wiedziala co i jak ,dostala zastrzyk i juz prawie spala.

Axelka zawiezlismy ponownie ,godzine pozniej,kiedy pomagalismy go polozyc na stol operacyjny(bo taki ciezki) Axunia juz byla wybudzona,Pani Doktor powiedziala nam ,ze sunia poszla sama do boksu,taka jest silna...nie poznala nas od razu ,ale kiedy podeszlismy blizej  zaczela merdac ogonkiem ,jednak byla jeszcze zbyt slaba zebysmy mogli ja zabrac do domu.

Daj pani lapeczke,pani poprawi opatrunek...
Po operacji Axunia dochodzila do siebie , okolo 24 godziny,caly czas spala ,nosilismy ja na zalatwienie potrzeb,zeby jej nic sie nie stalo,dostawala miekkie jedzenie,zeby nie miala zatwardzenia.Axelek natomiast zachowywal sie  jak jakis maly oszolomek,musielismy mu przypominac, zeby sie stosownie zachowywal bo przeciez kilka godzin wczesniej mial operacje.
Na wyniki Axelka musimy czekac okolo3 tygodni,ale najprawdopodobniej nie bylo to nic groznego.
Axelek ma zalozone 4 szwy, a Axunia 6.Wczoraj bylismy u lekarza sprawdzic czy wszystko dobrze sie goi-  jest dobrze.
Dzis psy caly dzien spia ,i nie maja ochoty nic jesc...moze sa zmeczone podrozami ,bo wczoraj tez wracalismy do domu,moze nie sa dosc wybiegane ,bo niestety jeszcze nie moga sie forsowac.Bylismy z nimi na spacerku ,ale nie puszczalismy ich ze smyczy i dla psow to nie jest niestety spacer...bo co to za impreza isc ciagle przy nodze spacerkiem?

Oprocz operacji ,w minionych dniach psiaki mialy jeszcze jedna atrakcje ,a mianowicie ,nastepnego dnia po operacjach,odwiedzili ich i nas oczywiscie ,ich pierwsi wlasciciele...(klik)
Dwie szczesliwe psie,,mamusie,, z psami :)))
Psiaki poznaly Wiole,zaczely sie cieszyc,i tu pojawily sie lzy szczescia z mojej jak i z Wioli strony...naprawde bylo to wzruszajace...psia radosc trwala chwile, po czym ich instynkt nakazal im szczekac,no i szczekaly...nie dlugo ,ale jednak...smialismy sie z mezem ,ze napewno zala sie i krzycza na swoja pierwsza Pania ,ze ich nam zostawila.
Bylismy na spacerku,psiaki pochwalily sie co potrafia,Wiola i Jurek byli pod wrazeniem, ze takie piekne urosly i ze takie madre...



Axa

Axel




Axunia ma ochronny fartuszek


Dlugo oczekiwany buziak dla Wioli








poniedziałek, 6 czerwca 2011

Kazdy sobie kostke skrobie

Mamy juz prawie 10 miesiecy,dokladnie skonczymy 10.06,ale jutro mamy  9 miesiecy i 4 tygodnie ;)
Zatem wklejamy kilka fotek...jak spedzamy ostatnio, dlugie meczace upalne popoludnia..oprocz spania w najciemniejszym miejscu w przedpokoju na plytkach marmurowych...kochamy nasze kosci,ktote wlasciwie nigdy sie nie koncza;),jedynie nasza pani ma pozniej co robic z odkurzaczem ;)
Wczoraj rano na dlugim spacerze nawet nie chcialo nam sie biegac ani wariowac...za to...!kiedy popadalo i bylo w koncu rzeskie ,chlodne powietrze,to dalismy sobie czadu,nawet kubel na smieci przewrocilismy ,na szczescie byl pusty :)

W sobote bedziemy operowani Axelek lapke ,a Axsunia bedzie sterylizowana...





Kazdy sobie kostke skrobie
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...