Ile juz mamy??

PitaPata Dog tickers

poniedziałek, 29 listopada 2010

Wizyta u weterynarza...

...nasza pierwsza z nimi,poszlismy zeby pani doktor obejrzala pepuszek Axelka,bo mu przepuklina szczenieca jeszcze nie zeszla,a ja jestem bardzo przewrazliwiona i lepiej dmuchac na zimne...Axelek jest zdrowy,nie mamy sie czym martwic,nic nie ropieje,nic nie czerwienieje...dzieki Bogu!!no ale oczka nadal mu lzawia,wiec musimy zakrapiac kropelkami,zeby Axuni nie zarazal,jej juz nie lzawia.
Dzieciaczki zostaly zaszczepione (borelioza,i wszystkie wirusowe choroby,pisze po lacinie ,dlatego ich nie wymieniam)zostaly tez zaszczepione przeciw wsciekliznie...mam nadzieje ze to nie za szybko,ale lekarz wie co robi,a nasz lekarz(lekarka) jest bardzo dobra,i dostaly tabletki na odrobaczenie,musimy je im podac dopiero kolo 15 grudnia,zeby ich nie stresowac zbytnio na raz...szczepienia ,odrobaczenia,kropienia...oj moje malenstwa.

Dzis moje malenstwa pierwszy raz odwiedzily babcie mojego m...chyba nie bylo im tam za dobrze ,bo babcia lubi ciepelko,a im bylo za goraco,lezaly sobie jednak grzecznie pod drzwiami balkonowymi,ktorych uprzednio o malo nie rozwalily,bo tak szalaly....a babcia tylko krzyczala ::-o Matko!!!chalupe mi rozwala!!!!!Ogolnie jednak stwierdzila ze fajne sa...i ze takie duze juz...hahah duze babciu to one beda...dzis waza ;Axa -17,550,a Axel -17,680...dziwne bo Axunia w porownaniu z Axelkiem taka filigranowa jest.
Jeden z pierwszych wspolnych spacerow,lewa stronaAxel,prawa Axa

wariacje przedobiednie...cale szczescie ze nikt pod nami nie mieszka;)

Ulubion zabawa z plastikowa butelka

Zawsze razem;)





Wymeczone wizytami ,i szczepieniami spia...ciekawe czy na jedzenie sie obudza???bo jedzenie to oni lubia ,oj lubia....pochlaniaja je podobnie jak odkurzacz kurz z dywanu,tylko one to robia nieco szybciej...no moze Axel,Axa jest bardziej dystyngowana Dama i je wolniej,zachowujac przy tym pelen Savoir-vivre.Nie rozlewa,nie rozsypuje,Axelek zje swoje i grzeje do Axy...no i mamy na nich sposob,dosaja jesc w innych pokojach.Zeby uniknac pozniejszych czkawek...bo za szybko jadly,hahha ze strachu przed drugim ,ze jedno drugiemu zabierze.No i jak mowie do nich _,,idziemy jesc,, to zrywaja sie na 4 i pedza pod drzwi spizarni,tam gdzie trzymam worek z karma!!!siadaja i czekaja grzecznie ,az im odmierze karme,a potem...no wiadomo...odkurzaja!!!

A teraz cytuje za Wiola...
,,A teraz troszkę o szczeniaczkach,widzę ze się nie zmieniają Axelik rozrabiaczek   ,u mnie z jedzonkiem było tak samo a moze nawet gorzej,bo zjadał i leciał do Axuni ,ja pilnowałam Axe z jedzonkiem to  biegl do Dasti,Floretki i Kadara i tam podkradal im jedzonko .Axunia tak jak napisalaś jadla wolniej  ,chrupała sobie, taka degustatorka.Axelik wszystiego uczył się od swojej cioci Floret, jak ona szczekała on też ,jak szła do strumienia   napić sie wody wchodziła cała to on też  Axunia uczyła się od swojej mamusi,a Dasti jest delikatna,spokojna  ,ale jak trzeba to ząbki umie pokazać i Axa też taka jest.  ,,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...